Dwie urodzinowe, skromne kartki dla podrośniętych dzieci powstały w pięć sekund, czyli jakieś 3 godziny łącznie ze sprzątaniem miejsca pracy. Wydaje mi się, że nawet więcej czasu zabrało mi rozkładanie i składanie sprzętu oraz myślenie niż sama twórcza praca, ale to chyba norma u wszystkich.
PS. Jak ja nie lubię się spieszyć! Moim hymnem powinna być piosenka Maanamu: Nie poganiaj mnie, bo stracę oddech :D
O! Uderz w stół, a nożyce się odezwa- zza pleców doleciał mnie właśnie mężowski, karcący głos: te! trzecia godzina jest!
ja: ehe!
poniedziałek, 23 kwietnia 2012
piątek, 20 kwietnia 2012
Dame Noire
Wróciłam z Polski z nowym zapasem rożnych przydasi. Dominują ostre kolory, wiec w najbliższym czasie zmiany stylu nie przewiduję, pomijając prace dla koleżanek na rożne życiowe okazje.
Czarna pani nie jest całkiem moja, ale gazeta z której ją zgapiłam była po niderlandzku, a zdjęcie nie było podpisane, więc nie mam pojęcia, czyjego jest autorstwa. W moim wykonaniu prezentuje się tak:
Czarna pani nie jest całkiem moja, ale gazeta z której ją zgapiłam była po niderlandzku, a zdjęcie nie było podpisane, więc nie mam pojęcia, czyjego jest autorstwa. W moim wykonaniu prezentuje się tak:
Dominują, jak zwykle, farby akrylowe nakładane szpachelką. Piękna pani wycięta z czarnego papieru.
poniedziałek, 9 kwietnia 2012
Nadal kolorowo
Wyzwania craftowe maja to do sobie, ze pozwalają stworzyć coś, co może nigdy by nie powstało...no bo kto by pomyślał, ze moja twarz wystawać będzie z tulipana! I mniejsza o ten tulipan...
Na wyzwanie Craft Artwork
Ciekawostka: po porodzie ze szpitala przytaszczyłam jakieś ampułki czerwonego płynu. Myślę, że to środek do odkażania. Długo to leżało i prawie bym o tym zapomniała, gdyby nie moja córka, która zajrzy do każdego kąta i wszystko powyciąga.
Fajnie barwią papier. Prawie jak ekoliny. W zależności od rodzaju papieru lub podkładu dają efekt jasnej czerwieni po intensywny róż (nierozcieńczone). W tej pracy użyłam tego środka do zabarwienia papieru fotograficznego (jego ścinki były pod ręką, bo drukowałam zdjęcia) i wycięłam mniejsze płatki tulipana.
Korona na głowie mej ;) zrobiona jest z plastiku termokurczliwego.
Tło to farby akrylowe i dwa stemple- handmade by me, trzeci- ramka- kupny.
Kiedy już prawie posprzątałam po pracy, na biurku ostał się kawal białej kartki. Chlapnęłam więc na niego odkażaczem, żeby tak nie raził. Dodałam jeszcze plam w innym kolorze i tak powstało ATC o piórze rajskiego ptaka, z tym ze rajskie kolory to ma tło, a powinno być chyba na odwrót ? Również na wyzwanie CA, ptasie ATC bez ptakow:
Na wyzwanie Craft Artwork
Ciekawostka: po porodzie ze szpitala przytaszczyłam jakieś ampułki czerwonego płynu. Myślę, że to środek do odkażania. Długo to leżało i prawie bym o tym zapomniała, gdyby nie moja córka, która zajrzy do każdego kąta i wszystko powyciąga.
Fajnie barwią papier. Prawie jak ekoliny. W zależności od rodzaju papieru lub podkładu dają efekt jasnej czerwieni po intensywny róż (nierozcieńczone). W tej pracy użyłam tego środka do zabarwienia papieru fotograficznego (jego ścinki były pod ręką, bo drukowałam zdjęcia) i wycięłam mniejsze płatki tulipana.
Korona na głowie mej ;) zrobiona jest z plastiku termokurczliwego.
Tło to farby akrylowe i dwa stemple- handmade by me, trzeci- ramka- kupny.
Kiedy już prawie posprzątałam po pracy, na biurku ostał się kawal białej kartki. Chlapnęłam więc na niego odkażaczem, żeby tak nie raził. Dodałam jeszcze plam w innym kolorze i tak powstało ATC o piórze rajskiego ptaka, z tym ze rajskie kolory to ma tło, a powinno być chyba na odwrót ? Również na wyzwanie CA, ptasie ATC bez ptakow:
niedziela, 1 kwietnia 2012
Mechaniczny kurczak
To chyba ocieplenie, słońce i żywe kolory wiosny sprawiły, ze zasiadam do mojego craftowego biurka coraz częściej. Ożywienie widac chyba w moich pracach gołym okiem. Mocne nasycone kolory, to ostatnio to, co pasuje mi najbardziej. Mechaniczny wiosenny kurczak (o ile to przypomina kurczaka) powstał na wyzwanie Craft Artwork.
Subskrybuj:
Posty (Atom)