wtorek, 31 maja 2011

Podziękowania

Uff, tydzień pełen wrażeń minął. Działo się dużo, ledwo ze wszystkim zdążyłam na czas- karteczki dziękczynne, jeszcze świeże, powędrowały do zasłużonych osób. Coś mi się tylko zdaje, że w tym tygodniu lżej nie będzie. Niespodziewanie, czeka mnie jeszcze jedna kartka komunijna i tym samym komunia do zaliczenia. A że zużyłam wszystkie delikatne papiery, które, jak na mój gust, mogły nadać się na kartkę komunijną, musiałam uzupełnić zapasy. Powiem szczerze, że papiery do scrapbookingu kupowałam dzisiaj w Brukseli po raz pierwszy. Do tej pory zaopatrywałam się w polskich sklepach internetowych i jestem lekko rozczarowana, bo tak pięknych papierów jak te z UHK nie znalazłam. My to jednak mamy zdolne projektantki! Z kolei, czegoś, chociażby zbliżonego do kleju introligatorskiego, jak Magic, też nie uświadczysz. No cóż, poradzę sobie z tym, co mam...a niedługo zrobię porządne zakupy w PL.






niedziela, 22 maja 2011

Moje eksperymenty

Kolejna strona Art journal'u dla PS i kolejna próba nowych technik. Tym razem wypróbowałam "zdejmowanie embossingu"- polega to na wprasowaniu zembossowanego motywu żelazkiem w np. gazetę. Jak widać nie za bardzo umiem tłumaczyć, tym bardziej, że czytałam to po angielsku i przetłumaczenie nazewnictwa sprawia mi niejaką trudność. Na dodatek nie mogę teraz znaleźć strony, gdzie o tym czytałam. Jak na to znowu wpadnę, to dopiszę.
Poza tym nowością była dla mnie zabawa z gesso, ale że posiadam na razie tylko przezroczyste gesso, to efekt nie jest do końca taki, jaki bym chciała. Zabawa jednak była wciągająca i na pewno z gesso jeszcze pokombinuję. Aha, zrobiłam też na gesso transfer  (te napisy  gazetowe na dole).




sobota, 21 maja 2011

Dziś nie będę się rozpisywać, bo nie mam weny. Jestem niewyspana i objawia się to pustką w głowie. Na szczęście projekt kartki komunijnej miałam już wcześniej obmyślony, więc poszło sprawnie. Przy okazji pokazuję również kartkę na powitanie Jasia.







czwartek, 19 maja 2011

Złośliwość rzeczy martwych

No pięknie, pięknie! Już prawie kończyłam posta i się wziął i zresetował grat przebrzydły!
Jakie to jest irytujące! Nie mam czasu, żeby pisać raz jeszcze. Jutro wstaję o 5:30!
Tak na szybko. Strona powstała na wyzwanie Montażowni. Stempel balonu wykonałam własnoręcznie. Wszystko to stało się dzisiaj, między karmieniem, przewijaniem, praniem, odkurzaniem. A! Jeszcze zakupy zrobiłam, rachunki popłaciłam, list do skrzynki wrzuciłam...jak ciocię kocham, proszę cioci, że nie kłamię!

Zdjęcia nocne. Lepsze się zrobi, jak się będzie miało czas i słońce ;)


Stempel jak wygląda, każdy wie, ale ten akurat jest MÓJ PIERWSZY to pokazuję:


poniedziałek, 16 maja 2011

Art Journal

Odsłona druga.
Dzięki Polki Scrapują pozbyłam się nieustających, koszmarnych myśli, że można by coś lepiej, inaczej, bardziej kolorowo, mniej kolorowo itd. itp., które zawsze towarzyszą mi w pracy nad kartkami, które robię dla innych. Mój nowy Art Journal pozwolił mi po prostu cieszyć się tym, co robię. Ot co!




niedziela, 15 maja 2011

Me Myself and I

Spędziłam ten dzień całkowicie ze sobą i dla siebie, choć nie samotnie, wręcz przeciwnie, włażenia na głowę nie było końca, ale w rezultacie machanie rękoma, jak przy odganianiu much, chyba pomogło ;) A  szanowny M. nawet psa i jedno dziecko na spacer wyprowadził. 
Mogłam coś "potworzyć", a że czasu niewiele, to i nie mogłam się jak zwykle bez końca zastanawiać, czy nakleić kwiatek czy motylka?! Nie wyciągnęłam też, jak to zwykle bywa, wszystkich posiadanych gratów- jak to ładnie rodzinka zwie- na "główny stół domowy", przez co tylko utyskiwania słyszę, że obiadu gdzie zjeść nie będzie! Tak więc  naprędce zabrałam się za coś zupełnie innego: wyzwanie na portalu Polki Scrapują. I takim to sposobem odkryłam, że prowadzenie Art Journal'a może być sposobem na moją radosną i nieskrępowaną twórczość. I oto pierwsza strona mojego własnego pamiętnika artystycznego, temat: Widzisz siebie w lustrze.






Ten pierwszy raz


Nadszedł czas na pierwszą odsłonę mojej twórczości, jeśli mogę tak  to nazwać. Tremę mam nieziemską, bo nigdy nie jestem zadowolona z rezultatu mojej pracy. Mam jednak nadzieję, że z czasem i w miarę nabywania doświadczenia, będzie mi szło coraz lepiej. Póki co, tych którzy tutaj trafią, zapraszam do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami i opiniami.






W rzeczywistości kolory wyglądają jakoś ładniej.

Następna kartka jest dość skromna. Mam wrażenie, że nie potrafię jeszcze zestawiać ze sobą wielu elementów. Kiedy oglądam w internecie prace innych utalentowanych twórców kartek to zazdroszczę im tego, że potrafią władować na kartkę z 50 dodatków i to wszystko jakoś ze sobą współgra, a u mnie tak skromnie.... :(